Witam wszystkich bardzo serdecznie na moim blogu! Jeżeli już tutaj jesteście to proszę pozostawcie coś po sobie. Będę wdzięczna!

pozdrawiam Lolka

czwartek, 17 stycznia 2013

Część VIII

Kiedy byliśmy już na miejscu ja kompletnie nie widziałam co mam robić. Zaglądałam po wszystkich salach oddziału, na którym znajdowała się Malwina. Byłam tak spanikowana, że zapomniałam o całym Bożym świecie, nawet o Piotrku.
Gdy dostrzegłam Malwinę, szybko do niej podeszłam i ją przytuliłam. Nie miałam zielonego pojęcia co się stało, ale strasznie się bałam tego co za chwilę wypowiedzą jej usta.

- Ale proszę Cię nie panikuj mała!- powiedziała ze spokojnym głosem. - Nic się nie stało. Zwyczajnie zasłabłam na wykładach i Profesor zadzwonił po pogotowie. Teraz muszę tutaj siedzieć do czasu, aż nie porobią mi wszystkich badań.

-Nawet nie wiesz jakiego stracha mi napędziłaś! Nie mogłaś mi od razu powiedzieć co jest grane? - Byłam wściekła a zarazem kamień spadł mi z serca, że to raczej nic poważnego.
Naszą rozmowę przerwał Piotr, który właśnie wszedł do sali.

- Tutaj jesteś! Tak popędziłaś, że nie dałem rady Cie dogonić ! -mówił z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Przepraszam Cię, ale musiałam jak najszybciej znaleźć Malwinę - Tłumaczyłam się, by się na mnie nie obraził. Zachowałam się bardzo egoistycznie wobec niego i nie chciałam, żeby miał mi to za złe.

-To jest Malwina tak? Ja jestem Piotrek, bardzo miło mi Cię poznać. - Widać było po nim, że jest nieco na mnie zły, jednak po kilku naszych długich rozmowach poznałam go na tyle, że wiedziałam iż jego gniew nie będzie długo trwał.

- Mnie również- zaskoczona odparła. Chyba nie spodziewała się widoku właśnie tego Piotrka. Jednak na ten temat nie wypowiedziała ani słowa.
Siedzieliśmy z Malwiną do czasu, aż nie pojawiła się jej mama. Kiedy wyszliśmy ze szpitala było gdzieś ok. godziny 20.

- Miałeś mi coś pokazać? - Przypomniałam Piotrowi o niespodziance, która dla mnie miał. Pełna entuzjazmu chciałam zobaczyć, co to za miejsce.

-Wiem, ale już jest zbyt późno! Innym razem.Cię tam zabiorę. Ostrzegam, że możesz być nieco zaskoczona.-Powiedział z uśmiechem na swojej słodkiej buzi. - Pojedźmy do mnie. - Zaproponował otwierając mi drzwi do samochodu.- Obejrzymy jakieś filmy.
 Kolejny raz godząc się na jego propozycję czułam, jak coraz bardziej się do siebie zbliżamy.

Tym razem mieszkanie było wysprzątane na błysk co mnie bardzo mile zaskoczyło.

-Widzę, że się zmobilizowałeś i nieco posprzątałeś. - przyciągana przez Piotra do siebie mówiłam szczęśliwa.
Wpatrując się w jego oczy dostrzegłam płomień, który mnie zaczarował.

-Ty mnie zmobilizowałaś- z pochyloną nade mną głową ciągle mówił. - Nie wiem jak mam Ci się za to odwdzięczyć.- W tym momencie oboje mieliśmy jedną myśl. Bez zastanowienia stając na palcach dałam mu soczystego buziaka w policzek. Był bardzo zadowolony. Nie wypowiadając ani słowa podniósł mnie i chwycił w swoje silne ramiona niosąc do swojej sypialni. Poczułam się bardzo wyjątkowo. "Trafiłam na najwspanialszego mężczyznę na świecie" pomyślałam z zamkniętymi oczami wsłuchując się w melodię jaką wystukiwało jego serce.

Brak komentarzy: